czwartek, 10 maja 2012

dziesiąty MAJA


Gorąca herbata z cytryną. Za oknem wieczór prezentujący w jak najlepszej odsłonie księżyc. Temperatura sięgająca piętnastu stopni. W tym momencie zbieram swoje manatki i niczym dumna jak paw przenoszę się na balkon. Do końca czerpię korzyści, jakie daje mi aura. Na kolanach leniwy kiciek, przewracający się, co chwilę z boku na bok. W słuchawkach Coldplay - muzyka, dzięki której odcinam się od świata. W przeglądarce różnorakie karty, a to wiadomości, fakty, informacje z Katalonii. Nic nowego. Nic, czego nie wiem. Czemu nie poświęciłam godnej uwagi.
Towarzyszy Mi dziwne uczucie, coś w stylu cholernego odurzenia. Wygodnie zasiadam w ulubionym fotelu spoglądając w rażący, w oczy monitor. Wpatruję się w niego niczym w jakiś zaczarowany punkt. Tracę poczucie czasu. Nie zdaję sobie sprawy, że wskazówki zegara diametralnie przyspieszyły. Coraz bardziej pochłania mnie ciekawość. Jestem zachłanna, zachłanna tej wiedzy – jeśli można to tak nazwać. Zaczytuję się w jakimś przypadkowym artykule i : ‘spróbuj tu człowieku mnie odciągnąć’. Każdy z pewnością nie raz doprowadzał się do takiego stanu. Stanu dezorientacji.



Notka pisana wczoraj wieczorem, w nocy bym rzekła :) Niestety zmęczenie wzięło górę i potuptałam do łóżka :))

25 komentarzy:

  1. Ładna fotka . ;))

    Wieczorem, ale ma to coś . ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie czytając widzę, że wieczorem, ale pięknie <3 Nocami najczęściej mam taki stan... :)
    Cudowne zdjęcie! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. lubie tak! piekne fotki i refleksyjne notki od serca, moje klimaty! ach znam te stany zatracenia sie zkompem i zupelna dezorientacja, ale probuje w tym szalenstwie utrzymac jakis balans i czasami funduje sobie dzie bez komputera, sprobuj! jakie zycie jest wtedy inne, na ile rzeczy starcza czasu; ale dni takie sa naprawde rarytasem, na codzien jesem pochlonieta bez reszty czytaniem w internecie, blogowaniem, sluchaniem muzyki... Nawet w tym momencie, gdy pracuje.. uzaleznienie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzadko czerpię sama korzyści z balkonu i wieczoru, spędzam wieczory u chłopaka, w jego ogrodzie, niestety - z komarami...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dużo czasu spędzam wraz z laptopem na ogrodzie :):) podoba mi się sposób w jaki opisałaś czas , który spędziłaś. Dziękuję za otagowanie :) na pytania odpowiem w następnym poście ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. też nieraz wpadam w taki stan ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubię głaskać koty :D

    OdpowiedzUsuń
  8. herbatka z cytrynką - mniam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. hahaa, jak ja dobrze znam te twoje stany dezorientacji :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam gorącą herbatę z cytryną :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie napisane. Zdjęcie ładnie uchwycone :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja często łapię taki stan całkowitego zawieszenia i to w najróżniejszych momentach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. co Ty brałaś skoro nagle tak Ci czas przyspieszył :P ?

    OdpowiedzUsuń
  14. nie lubię jak mi czas przyspiesza, bo jest wtedy tak jakoś dziwnie xD

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetnie piszesz :)
    Mam pytanie: jak zrobiłaś ten gadżet 'znajdź nas na facebooku.?
    Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zostałaś otagowana ;D
    Szczegóły u mnie na blogu ; ))

    OdpowiedzUsuń
  17. boskie zdjęcie :)

    zapraszam: http://alice-in-wonderlandd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. śliczne zdjęcie : )
    zapraszam do odwiedzenia nowego bloga http://poza-horyzont.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. A pod jakim gadżetem go zapisałaś.? :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piszesz bardzo ciekawie i niepowtarzalnie ;)

    Ładne zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń