piątek, 28 września 2012

Piątek!


W otchłani pokoju nieubłaganie dzwoni jedyna rzecz, której najmniej się spodziewałam – budzik. Z poirytowaniem otwieram oczy, powoli ściągam kołdrę z twarzy i spoglądam niespokojnie na zegarek. Delikatnie mrużę oczy, by na spokojnie przyjrzeć się wirującym wskazówkom. Co raz bardziej zaczyna drażnić mnie dźwięk budziciela. Łapię go w rękę, po czym wyrzucam w najdalszy kąt. Wtulam się w poduszkę zamykam oczy na pięć minut, bynajmniej tak się wydaje, JESTEM SPÓŹNIONA!
Wyskakuje spod kołdry, biegnę do łazienki niczym sprinter do mety i nie przejmuje się, że gubię kolejna część garderoby. Przemywam twarz lodowatą wodą, której krople dają uczucie orzeźwienia przynajmniej na cały poranek. Przyspieszam, biegnę do kuchni, potykam się, mijam kota plączącego się pod nogami, chwytam łyk kawy, łyżkę płatków i wybiegam z rozwiązanymi butami. Niespodziewanie zerkam na zegarek, mam tylko minutę. Towarzyszy mi dziwne uczucie „czegośzapomnienia” i tego, że jest to.. Piątkowy poranek, szósta zero, zero.





czwartek, 27 września 2012

DobraNOC?


No to jutro wyczekiwany piątek :))

Poza tym kończy się ostatni tydzień września, szybko leci. A więc macie na weekend jakieś plany?
Na którą macie jutro do szkoły? :)
Osobiście mam na 8:00 - spr z historii, której nienawidzę.. Później korki z matmy i wieczorem pewnie się tu pojawię :))
Mam pewne pomysły do reaktywowania tego bloga, bo jak widac ostatnio byłam tu 31-go sierpnia, ale na razie ciiii..
Dobranoc :)

Pozdrawiam @IsabellTweet !