wtorek, 31 stycznia 2012

MROŹnooo

Minęły dwa dni szkoły.. a tu proszę.. czuję się jakby przeminął co najmniej tydzień. Niedawno chciałam tam wracać, a teraz ta szara monotonność mnie przytłacza. Rzeczywistość bywa nieubłagana. 


Jejku zamarzam.. -15 rano, żeby to cholera. Gdyby były ferie, to nosa bym nie wystawiła, a tak.. weź tu człowieku idź w takie zimne poranki. Szalik po sam nos.. czapka na uszy.. rękawiczki.. kozaki.. - ot co teraz najbardziej preferuje :))  A u was do ilu spada poniżej 0 ? :)



niedziela, 29 stycznia 2012

poNIEdziałek

Wyobrażam sobie jutrzejsze wejście do szkoły. Odurzona, szybkim, zaspanym krokiem wejdę w te jakże cudowne mury szkoły.. Przywita mnie komitet powitalny Kasi i Zygmunta, po czym chrypkim głosem wymamroczę: hej i usiądę na ławce, czekając 15 minut na chemię. Poniedziałkowy poranek zapowiada się pięknie. Ten widok wszystkich zaspanych twarzy, niczym wybudzenie w najlepszym momencie ze snu, doprowadzi mnie do skrajnej rozpaczy.. i natychmiastowej potrzeby piątku. Niestety nie liczę późniejszej historii i dwóch wf-ów, ekonomii.
Dobra, powinnam iść już spać, ale jeszcze marudzę Kasi jak to nie będę mogła wstać jutro. To teraz powiem.. Dobranoc wszystkim czytającym.. mam nadzieję że jutro to będzie tylko zły sen. :))




sobota, 28 stycznia 2012

STYCZNIowe

Ubolewam nad nowym planem lekcji. Kocham po dwa polskie, dwie matmy, a w piątek dwa angielskie :(
Od poniedziałku zaczynam wstawanie o 6:30, jestem cholernie ciekawa jak to zrobię.. bo chodzę spać o 3:00. Niestety zaczynam cierpieć na bezsenność.. :( Ale spokojnie, spokojnie to tylko do 12:30.


Niesamowitym uczuciem jest dostać pocztówkę, a jeżeli wysłano ją z własnej inicjatywy to jest to coś miłego. Dobrze mieć takich przyjaciół na których można polegać, więc.. nic się przed nimi nie ukryje.
O każdej porze dnia i nocy jestem do ich dyspozycji, a oni do mojej :))


Przed chwilą wróciłam ze spaceru z plaży.. Jak tak dalej pójdzie to nie będzie gdzie latem rozłożyć koca.
Tak to teraz wygląda, ale mam nadzieję że wszystko się zmieni :))











czwartek, 26 stycznia 2012

CZWARTKowe

Zachodniopomorskie pozdrawia z okazji jutrzejszego, ostatniego piątku słodkiego leniuchowania :(
W tym momencie uwielbiam mojego brata, który zrobił mi na kolację zapiekankę i gorącą herbatę. Nie ukrywam że jest to cholernie dobre. No tak ale co może powiedzieć osoba która duuużo wcina, a waga zatrzymała się w miejscu ? Mniamu, mniam :D
Przez cały czas mam zimne ręce i stopy, coś czuję że nie mam zbyt dobrego krążenia. Pamiętam jak ostatnio pisałam że przydałoby się -15 stopni, jest -2 a ja na dwór nosa nie wystawiam.. wwrrr..


Znacie jakieś strony z przepisami (najlepiej ciasta wraz ze zdjęciami) bo przydałoby się zrobić prezentację pokazującą całe przygotowanie ? :))


A co do ACTA.. Wprowadzili jedno g****, wprowadzą następne,a  my nie będziemy mieli nic do gadania. 



środa, 25 stycznia 2012

Ostatni ?

Jestem cholernie ciekawa czy jak się jutro obudzę to znikną wszystkie najpopularniejsze serwisy, komunikatory.. Może się wszyscy powstrzymają od tej nie trafnej decyzji i piekielnego losu który nas czeka. To taka moja sugestia na koniec dnia :)


Jak na załączonym obrazku widać śnieg ^^ Kurcze za parę dni do szkoły a znając mój los będzie biało.
A co do meczu Polska-Niemcy: Ciężko było ale daliśmy z siebie wszystko i proszę.. Wygraliśmy :))



poniedziałek, 23 stycznia 2012

ACTA

Wszędzie ACTA, więc i ja postanowiłam co nie co napisać. Dobrze że w tej chwili internauci się zjednoczyli, walczymy dla nas samych, naszego pokolenia, dzieci. Greate job Anonymus ! Całym sercem jestem za wami. A tą bandę idiotów (P)Osłów powinni wywieźć z Wiejskiej. A szanowny pan Boni który tak chętnie wypowiada się że nic ta ustawa nie zmieni, (a w tym wypadku praktycznie nie ma o tym pojęcia) to po kiego podpisywać to, aby podlizać się USA ? Ja się pytam gdzie są Ci wyborcy PO ? Czyżby się schowali ze wstydu ? Ja nie wiem.. czy może oni czytali tylko 1 akapit i stwierdzili że to będzie dla nas dobre. Ale spokojnie, jak to podpiszą to zrobi się takie zamieszanie, kolejna wiosna ludów będzie i wtedy będą gadać ze społeczeństwem. Nie mogę w to uwierzyć, w jakim ja kraju żyję, nie można wyrazić swojej opinii, zdania.. A władza, która tak mydli wszystkim oczy dlaczego nie poddała się jeszcze do dymisji ?


Pewnie 26 stycznia będę to musiała usunąć bo jeszcze CBA wejdzie mi przez okno i wtedy będzie o.O


Blog zawieszony na 24 h. 


sobota, 21 stycznia 2012

POSTscriptum

Nigdy więcej takich meczy. Groza. Horror. Widzę miliony Polaków siedzących przed TV zaciskających kciuki. Po pierwszej połowie część skacze z okien, dostaje zawałów, reszta ogląda dalej: 9:20 - "Nie to nie może się udać !". Sama raz chodziłam, raz siedziałam, raz się cieszyłam, raz ich wyklinałam. Nie chcę nawet wiedzieć co się działo podczas przerwy w szatni gdy Wenta im solidnie (delikatnie mówiąc) przemówił do rozsądku. Taka kolej rzeczy.. raz jest się na szczycie, raz się z niego spada, raz tonie, nagle przychodzi ukojenie i proszę .. jak człowiek chce to potrafi. Jeżeli w dalszych rozgrywkach będzie taka taktyka to mówię: do kardiologa przyjdzie więcej osób niż w ostatnich 5 latach. Tak się teraz zastanawiam czy może nie sponsoruje ich żadna specjalistyczna przychodnia kardiologiczna?.. bo dzięki nim mamy na pewno 2 dni mniej życia i 2x więcej siwych włosów. Mnie ten wynik zadowala w 100% bo jak można KUWA odrobić 11 bramek w drugiej połowie i zremisować ? Ja się pytam jak ? Latanie na wyplucie płuc? Na forum wszyscy antyanty mają za złe że nie zaczęli tak pierwszej połowy.. no ale trzeba polskich kibiców potrzymać w niepewności. I podziwiam mojego kota który siedział ze mną przez ponad godzinę i oglądał mecz, z oczami wielkimi jak 5-złotówki - zwierzak sportowiec :D a teraz proszę was drodzy sportowcy oszczędźcie mi takich emocji i skoków ciśnienia w meczu z Macedonią :)







piątek, 20 stycznia 2012

QWERT-owo


Notka miała być już wcześniej.. ale nie miałam jakoś weny.
Lekturę już "prawie" skończyłam, no może zostało z jakieś 50 stron :) Cholera, fajnie jest tak siedzieć w domu i nic nie robić.. pół dnia spać i zapieprzać w piżamie. A co do obrazka, "no natknął mnie", kurcze.. na świecie jest 100000000000000 i jeszcze więcej, a ludzi na których widok mordka sama mi się cieszy można by było policzyć. Niewątpliwie są to ważne dla mnie istoty, że tak zafilozofuje tutaj ^^
A teraz trochę pomarudzę i powiem, że mi zimno. Wczorajszy mecz polskich szczypiornistów no po prostu horror. Przypomina to trochę jak już gdzieś czytałam film romantyczny.. zawsze z dobrym happy end-em.
Przy końcówce aż wstałam z krzesła, myśląc że im w ten mały banalny sposób pomogę. Jutro mecz półfinałowy, będę trzymała kciuki.








niedziela, 15 stycznia 2012

Hej. Hi. Hello.

Jest chłodny zimowy wieczór. Spędzam go z gorącą kawą, zimnymi rękoma, przed komputerem. Przedwczoraj rozpoczęły się ferie. Mimo tego że w całym kraju pada śnieg u nas nie spadło ani grama. 
Czasem sobie myślę.. może lepsze są ferie bez śniegu, ale po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że jednak to błąd. Bo jak można je spędzić bez tej śnieżnej atmosfery, ciągłego uciekania przed śnieżkami, zjeżdżania z wielkiej góry sankami, z odmrożonymi rękoma i czerwonym nosem (niczym Rudolf) ? 
A teraz widzę przeciwników śniegu zaprzeczających mojej wypowiedzi. 
Nie, nie będę wchodziła w dalszą konwersację. Po prostu sądzę że ferie bez dwu metrowego śniegu, temperatury -15 to jak studnia bez wody. Niby ferie są, a śniegu jak nie było, tak ni ma.
Szczerze mówiąc siedząc na lekcjach tak cholernie chciałam tego ostatniego piątku w szkole.. teraz jakoś mi się odechciało. Niby odpoczynek przez 2 tygodnie, ale bez ludzi z klasy, wiecznego śmiechu, szaleńczych przerw i pytań co teraz mamy to jakoś mi tak tęskno. Bez Zygmuntów, nie Zygmuntów, bez Kaśki (męczącej mnie na przerwach o notkach na fbl). Bez Siostry, bez Asi, bez Oli, bez Malwy, bez Bezdusznej, bez chłopaków, którzy poprawiają mi nawet najgorszy humor i ogólnie bez wszystkich. Nawet powroty do domu z Zenkiem były ciekawe: te 0,5 h przegadanie praktycznie o niczym. Z Różą wchodzenie do szkoły, wychodzenie, to standard. Ale 2 tygodnie to będzie chwila, wszystko wróci do rutyny, codzienności, ciągłego wstawania o 6:30 i zapewne będę marudzić że jeszcze tydzień by się przydał. 






Mike Posner-Another Love Song.