Miales kiedys tak, ze czegoś
zalowałes? Czy przez dluzszy czas myslales, ze to co wybrales będzie
najlepszym rozwiazaniem i nagle okazalo się, ze jednak wybrales zle?
Czy twierdzisz teraz, że był to najgorszy wybor z mozliwych?
Chcialbys cofnac czas i wybrac ta druga opcje? w zyciu masz kilka
wyborow i drog. Ale Ty zawsze wybierasz opcje, która wydaje ci się
najkorzystniejsza i po pewnym czasie wypada blado podczas gdy Ty
przemyslasz wszystko jeszcze raz. Jest za pozno. O wiele za pozno.
Nigdy nie przyznajesz się do bledow, prawda? Tak, wiem, jestesmy
tylko ludzmi. stawiamy na swoim, a pozniej zalujemy. „Czemu nie
wybralem/am tego innego wyjscia?” „To było by lepsze
rozwiazanie!” „lepiej bym się czul/a gdybym wiedzial wczesniej,
ze tak będzie!” Plujesz sobie w brode? Nie, nie, kazdy musi wybrac
zle zeby pozniej chciec cofnac czas.
Bo życie na tym polega. Wybieramy cos
metoda prob i bledow. Żyjemy w ciagłej niewiedzy co zdarzy się
dziś, jutro, pojutrze, za tydzien, dwa, trzy i skad moglbys
wiedziec, ze opcje która w tej chwili wybierasz jest najlepsza?
„bierzesz” cos, co jest na wyciagniecie reki, co cie fascynuje w
tej chwili. Czesto się łapiemy na byle cos i byle jak. Widzisz,
gdybys wczesniej to przemyslał/a moglabys zaoszczedzic czasu,
pieniedzy, rozczarowan i w tej chwili zylabys/zylbys ze swiadomoscia,
ze to co mnie teraz spotyka jest najlepsze. A jednak..
Spójrz. Bo ludzie stawiaja na jakosc a
nie na ilosc. Po co Ci duza ilosc nedznej czekolady z osiedlowego
sklepu Batman tuz za rogiem, skoro mozesz pojsc dwie ulice dalej do
Tesco i kupic sobie jedna a dobra Milke! No tak, za daleko.. Za
daleko, zeby wysilac się po cos i dlaczegos. I to Cie w zyciu gubi
drogi czytelniku.. Nie zawsze to co stoi na polce w pieknym
opakowaniu tuz przy kasie jest cudowne. Kupujesz, bierzesz do domu,
serce bije jak oszalełe, krzyczysz: „zrobilem interes zycia!
Zlapalem okazje”, odpakowujesz, i co? Czy w tej chwili czujesz to
samo?
Czy gdzies nie mijasz osoby, której
nie wybrales, bo była ta właśnie „czekolada w Tesco”, a ty
pobiegles do najblizszego osiedlowego sklepu? Jestem pewna, ze
mijasz. Żalujesz? Żalowales/as? Po pewym czasie czlowiek uswiadamia
sobie, ze jednak był głupcem. Może.
Spojrz jeszcze raz na ta osobe i
wyobraz sobie, ze pojawia się ktos kto ja docenia, a Ty zostajesz z
niczym. Doslownie. I mozesz nawet mijajac ja codziennie w szkole, na
chodniku, w tramwaju, autobusie, ale i tak się nie przyznasz do
bledu, bo duma nie pozwala. Patrzysz przed siebie. Mija sporo czasu i
pewnego dnia probujesz na nowo nawiazac kontakt..
Goferku... Ledwo doczytałam do końca... Zacznij ty w końcu używać polskich znaków, bo jak nie to wracamy na lekcję do dyrektorki, żeby cię pisać nauczyła! Aha, no i ja wolałabym dużą ilość nędznej czekolady niż jedną milkę, o ile ta duża ilość byłaby większa :P no i ja bym patrzyła też na cenę, pewnie ta w osiedlowym sklepiku byłaby droższa, więc sumując: poszłabym do tesco
OdpowiedzUsuńZgodzę się z przedmówczynią: POLSCE ZNAKI! ♥ no a poza tym to...już wiem, czemu tak się z Tobą "męczę" i Cię stawiam do pionu (i na odwrót ♥), żebyś z sensem pisała na blogu! :D Odkryłam Twoją tajemnicę, buahahah!
OdpowiedzUsuńJa żałuję dwóch decyzji, o których doskonale wiesz i zacznę coś z tym robić. Pytanie czy Ty zaczniesz?