środa, 27 maja 2015

miaSTO?


Miales kiedys tak, ze czegoś zalowałes? Czy przez dluzszy czas myslales, ze to co wybrales będzie najlepszym rozwiazaniem i nagle okazalo się, ze jednak wybrales zle? Czy twierdzisz teraz, że był to najgorszy wybor z mozliwych? Chcialbys cofnac czas i wybrac ta druga opcje? w zyciu masz kilka wyborow i drog. Ale Ty zawsze wybierasz opcje, która wydaje ci się najkorzystniejsza i po pewnym czasie wypada blado podczas gdy Ty przemyslasz wszystko jeszcze raz. Jest za pozno. O wiele za pozno. Nigdy nie przyznajesz się do bledow, prawda? Tak, wiem, jestesmy tylko ludzmi. stawiamy na swoim, a pozniej zalujemy. „Czemu nie wybralem/am tego innego wyjscia?” „To było by lepsze rozwiazanie!” „lepiej bym się czul/a gdybym wiedzial wczesniej, ze tak będzie!” Plujesz sobie w brode? Nie, nie, kazdy musi wybrac zle zeby pozniej chciec cofnac czas.



Bo życie na tym polega. Wybieramy cos metoda prob i bledow. Żyjemy w ciagłej niewiedzy co zdarzy się dziś, jutro, pojutrze, za tydzien, dwa, trzy i skad moglbys wiedziec, ze opcje która w tej chwili wybierasz jest najlepsza? „bierzesz” cos, co jest na wyciagniecie reki, co cie fascynuje w tej chwili. Czesto się łapiemy na byle cos i byle jak. Widzisz, gdybys wczesniej to przemyslał/a moglabys zaoszczedzic czasu, pieniedzy, rozczarowan i w tej chwili zylabys/zylbys ze swiadomoscia, ze to co mnie teraz spotyka jest najlepsze. A jednak..



Spójrz. Bo ludzie stawiaja na jakosc a nie na ilosc. Po co Ci duza ilosc nedznej czekolady z osiedlowego sklepu Batman tuz za rogiem, skoro mozesz pojsc dwie ulice dalej do Tesco i kupic sobie jedna a dobra Milke! No tak, za daleko.. Za daleko, zeby wysilac się po cos i dlaczegos. I to Cie w zyciu gubi drogi czytelniku.. Nie zawsze to co stoi na polce w pieknym opakowaniu tuz przy kasie jest cudowne. Kupujesz, bierzesz do domu, serce bije jak oszalełe, krzyczysz: „zrobilem interes zycia! Zlapalem okazje”, odpakowujesz, i co? Czy w tej chwili czujesz to samo?



Czy gdzies nie mijasz osoby, której nie wybrales, bo była ta właśnie „czekolada w Tesco”, a ty pobiegles do najblizszego osiedlowego sklepu? Jestem pewna, ze mijasz. Żalujesz? Żalowales/as? Po pewym czasie czlowiek uswiadamia sobie, ze jednak był głupcem. Może.

Spojrz jeszcze raz na ta osobe i wyobraz sobie, ze pojawia się ktos kto ja docenia, a Ty zostajesz z niczym. Doslownie. I mozesz nawet mijajac ja codziennie w szkole, na chodniku, w tramwaju, autobusie, ale i tak się nie przyznasz do bledu, bo duma nie pozwala. Patrzysz przed siebie. Mija sporo czasu i pewnego dnia probujesz na nowo nawiazac kontakt..
 

2 komentarze:

  1. Goferku... Ledwo doczytałam do końca... Zacznij ty w końcu używać polskich znaków, bo jak nie to wracamy na lekcję do dyrektorki, żeby cię pisać nauczyła! Aha, no i ja wolałabym dużą ilość nędznej czekolady niż jedną milkę, o ile ta duża ilość byłaby większa :P no i ja bym patrzyła też na cenę, pewnie ta w osiedlowym sklepiku byłaby droższa, więc sumując: poszłabym do tesco

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgodzę się z przedmówczynią: POLSCE ZNAKI! ♥ no a poza tym to...już wiem, czemu tak się z Tobą "męczę" i Cię stawiam do pionu (i na odwrót ♥), żebyś z sensem pisała na blogu! :D Odkryłam Twoją tajemnicę, buahahah!
    Ja żałuję dwóch decyzji, o których doskonale wiesz i zacznę coś z tym robić. Pytanie czy Ty zaczniesz?

    OdpowiedzUsuń